Letni mini turniej – Skirmish on Yellow Creek

Ależ to były emocjonujące bitwy! Zaskakujące manewry, nawały artylerii, szarże ciężkiej jazdy, krwawe walki ogniowe piechoty, bohaterskie szarże na bagnety, dylematy dowodzenia i przede wszystkim dużo, dużo dobrej zabawy!Sobotni, wakacyjny mini turniej dostarczył bardzo dużo dobrych emocji i radości, dla uczestniczących w nim graczy.

Co ważne, w turnieju wzięły udział wszystkie 4 aktualnie dostępne armie: Unia (Armia Potomaku), Konfederacja (Armia Północnej Wirginii), Wielka Brytania (Armia Kolonialna) i Francja (Armia Italii).

W pierwszym starciu Brytyjczycy, dowodzeni przez Wojtek Kołomański vel Borororo, starli się z wojskami Unii, dowodzonymi przez Marek Duderson Duda. To była zdecydowanie najkrwawsza bitwa turnieju, obie strony zacięcie walczyły o swoje cele – pod koniec walki na polu bitwy zostało zaledwie kilka brygad, które miały jakąkolwiek wartość bojową! Wynik 29 do 10 dla Wojtka (3:0).

W równolegle toczonej bitwie miałem (Torgill) okazję poprowadzić do boju wojska francuskie i zagrać przeciwko Mirosław Kuśnierz vel Tancreddebeauville, który dowodził Konfederacją. Mirek nie jest doświadczonym graczem, więc ta gra była trochę też nauką grania. Jak to bywa z naukami, czasami bywają bolesne – armia Konfederacji poniosła zdecydowaną porażkę. Wynik 29 do 1 dla Francji.

W drugiej rundzie bitew Duderson zmierzył się z Mirkiem. Waleczność pokazała Konfederacka kawaleria. Przy okazji polecamy też wpis Mirka na blogu, który opisał swoje bitwy na turnieju: https://tancreddebeauville.com/…/gods-of-war-lee…/Ostatecznie artyleria Unii i doświadczenie Dudersona zdecydowało o zwycięstwie: Unia wygrała 18 do 3.

W ostatniej bitwie zagrałem z Borororo. Bitwa była pełna niespodziewanych manewrów i krwawych natarć. Borororo szybko opanował środek pola bitwy i większość punktów strategicznych, więc jak zwykle musiałem na nie atakować. Jednym z rozstrzygających momentów była szarża francuskich kirasjerów i huzarów. Co prawda obie te brygady kawalerii straciły również całkowicie zwartość, ale zniszczyły trzy brygady piechoty kolonialnej i podstawkę artylerii. W ostatecznym wyniku pomogło również to, iż Borororo wziął ostrożną taktykę armii, dzięki czemu zdobył mniej punktów, niżby mógł, gdyby wziął np. taktykę neutralną. Wynik: 22:14 dla Francji, choć bitwa była bardzo wyrównana.

Ostateczna tabela:

Torgill (Francja) – 6

Borororo (Wielka Brytania) – 4

Duderson (Unia) – 3

Mirek (Konfederacja) – 0

Tabela jednak jest mniej ważna, bo najbardziej istotna była dobra zabawa i świetnie spędzony czas, w doborowym towarzystwie. Dziękuję serdecznie Dudersonowi, Borororo i Mirkowi za przybycie i rozgrywki, oraz Bolter.pl za ugoszczenie naszego turnieju.

A na koniec jeszcze nadmienię, że jesienią planujemy wznowić kampanię do gry. Podobnie jak w przypadku zeszłorocznej kampanii, będzie mógł w niej wziąć udział każdy gracz – wystarczy tylko rozegrać bitwę i napisać z niej krótki raport bitewny. Ale o szczegółach poinformujemy bliżej startu ligi.

Dobrego popołudnia!